Tytuł: Smak miłości Autor: Agnieszka Maciąg Zdjęcia: Agnieszka Maciąg i Robert Wolański Wydawnictwo: Wydawnictwo Otwarte Liczba stron: 328
Kiedyś, będąc u rodziców, obejrzałam w jednym z programów śniadaniowych (w domu nie oglądam TV, no chyba że sporadycznie kanał Minimini) rozmowę z panią Agnieszką Maciąg na temat jej doświadczeń kulinarnych. Powiem szczerze, że bardzo zaciekawiła mnie wypowiedź gościa. Pani Maciąg tak barwnie mówiła o przeróżnych daniach, pachnących przyprawach i aromatycznych olejach, że niemal czułam te zapachy w powietrzu. Kiedy więc przeglądałam nowości wydawnicze i natrafiłam na książkę pani Agnieszki Maciąg "Smaki miłości" natychmiast ją zakupiłam.
Nie posiadam w domu zbyt dużo książek kucharskich. Ta jednak jest wyjątkowa. "Smak miłości" to prawdziwa skarbnica kulinarnych pomysłów, to opowieść o gotowaniu, ale też z powodzeniem może konkurować z najpiękniej wydanymi albumami.
Jak mówi sama autorka, niektóre przepisy na chleby i ciasta domowego wypieku, pożywne zupy, na egzotyczne sosy, aromatyczne oleje i oliwy, uczyła się od mamy, babci, przyjaciół, inne zaś przywiozła z licznych podróży, a jeszcze inne to jej własna inwencja. Wszystkie przepisy podzieliła na zamknięte całości:
Małe poranne domowe wypieki, czyli chlebki, bułeczki i ciastka owsiane.
Co zjemy dzisiaj na śniadanie?
Jaka dzisiaj sałatka, kochanie?
Przystawki i dodatki, czyli warzywa, kasze, ryż.
Zupy radosne, pachnące domem.
A jako danie główne.
La Dolce Vita.
Mole ulubione napoje.
Spiżarnia.
Dla mnie osobiście książka jest sporą zachętą do gotowania i pieczenia. Zawiera przepisy, które nie wymają dużego nakładu pracy, a co za tym idzie, i czasu. Zawsze lubiłam gotować, ale dzięki książce stało się to jeszcze przyjemniejsze, zwłaszcza że dowiedziałam się więcej na temat przypraw i ziół, dodatków do dań, o tym jak zrobić wspaniałe masło klarowane, pozbawione zanieczyszczeń, że warto sięgać po dawno już zapomniane kasze (jest ich przecież tyle), siemię lniane, własnoręcznie przygotowane smakowite buliony i zrezygnować z ekspresowych zupek i sosów z torebki. Myślę, że w książce każdy znajdzie coś dla siebie i rodziny, bo warto przecież dla najbliższych przygotować coś zdrowego i pysznego zarazem, niż podawać przysmaki ociekające chemicznymi ulepszaczami. No i ten zapach unoszący się w domu.......
Ja wykorzystałam już kilka przepisów, a jeden z nich poniżej: