Fanką Instagramu jestem dopiero od niedawna, jednak zdążyłam go pokochać miłością największą. To dzięki pisaniu bloga, założyłam konto na Instagramie. Uwielbiam tam zaglądać i robię to kilka razy dziennie. Czerpię stamtąd mnóstwo inspiracji. Dla mnie osobiście to kopalnia wiedzy (jak do tej pory funkcjonowałam bez niego????) Wiem, kiedy pojawił się nowy post na blogach, które uwielbiam i czytam stale, wiem, kiedy fajna oferta książeczek w Biedrze, gdzie kupić piękną sukienkę na wesele czy pantofle dla synka do żłobka. Dowiaduję się o ciekawych książkach, które warto przeczytać, o nowościach do zdobienia paznokci... Mogłabym wymieniać i wymieniać, ale Instagram to przede wszystkim zdjęcia, zdjęcia, zdjęcia. Oglądanie, polubianie, komentowanie, podziwianie. Przyznam się, że niejednokrotnie bywam w głębokim szoku, jak tak sobie je przeglądam, te wrzucane zdjęcia oczywiście. Niektóre z nich dosłownie paraliżują. Ludzie jednak zawsze będą mnie zadziwiać. Czasem zastanawiam się po co wrzucać kilkanaście ujęć jednego stanu rzeczy? albo po co dzielić się najbardziej intymnymi sprawami? Nic jednak nie przebije tego, co ostatnio mnie zbulwersowało. Jak można być odpowiedzialnym rodzicem i wysłać na Instagram, czyli puścić w świat, nagie zdjęcie swojego dziecka? W głowie mi się to nie mieści!!! Do tego zdjęcie dotyczyło dziecka, jak na moje oko, około 4 letniego, usadzonego w foteliku (takim przypinanym do rowera), ustawionym na podłodze. Dziecko miało kask na głowie, pozapinane było we wszystkie pasy. Moje pierwsze skojarzenie - krzesło elektryczne. Tak, dokładnie tak to wyglądało. Ciągle widzę to zdjęcie przed oczami. Głowię się nad tym, jak można taką krzywdę zrobić własnemu dziecku. Nie mam nic przeciwko nagości, ale takim rzeczom mówię zdecydowanie: NIE. Rodzicu zastanów się co wrzucasz na Instagram, ogląda to przecież mnóstwo ludzi. Czy sam chciałbyś się znaleźć na takim zdjęciu?? No chciałbyś??
Mój Instagram jest zablokowany w ten sposób, że zdjęcia widzą tylko te osoby, których zaproszenie zaakceptowałam, czyli takie, które znam z reala i z blogów. Choć na bloga czasem wklejam, to raczej takie bezpieczne zdjęcia. Nie chciałabym, aby te z instagramu ogladał ktoś zupełnie przypadkowy, nie związany ze mną ani z blogosferą. Trochę z szokowałam się Twoim opisem zdjęcia. To dziecko nie miało nawet majtek? :/
A ja przez Instagram trafiłam tutaj do Ciebie;) Też niedawno zaczęłam korzystać i od razu polubiłam, ale faktycznie trzeba mieć trochę rozumu i myśleć co się wrzuca do sieci. Niektórzy rodzice chyba nie zdają sobie sprawy z konsekwencji jakie mogą z tego wyniknąć.
Aż dziw bierze, że Instagram nie cenzuruje takich zdjęć. Usunęli bodajże profil Anji Rubik za odsłonięty sutek a nie widzą nic złego w nagości dzieci. Czasami trzebaby pomysleć za rodzica :/ Pozdrawiam :)
łooo w życiu bym takiego nie wstawiła. Instagrama nie mam, bo i telefonu odpowiedniego nie (jestem wierna tym z klawiaturą). Wrzucac zdjęcia dzieci do sieci- nie mam nic przeciwko- ale takie, których nie będą się po latach wstydzić
Heh, instagram może całkowicie pochłonąć człowieka ;) I w pełni się zgadzam - nie powinno się dodawać nagich zdjęć dziecka na tego typu portale. Przecież to widzą ludzie z całego świata... Pozdrawiam!
W pelni cię popieram. sama duzo zdjec wstawiam i jestem fana instagramu ale nagosc i takie zdjecia to przedsiębiorstwo sąd. Trochę rozwagi
OdpowiedzUsuńdokładnie
UsuńMój Instagram jest zablokowany w ten sposób, że zdjęcia widzą tylko te osoby, których zaproszenie zaakceptowałam, czyli takie, które znam z reala i z blogów. Choć na bloga czasem wklejam, to raczej takie bezpieczne zdjęcia. Nie chciałabym, aby te z instagramu ogladał ktoś zupełnie przypadkowy, nie związany ze mną ani z blogosferą.
OdpowiedzUsuńTrochę z szokowałam się Twoim opisem zdjęcia. To dziecko nie miało nawet majtek? :/
To dziecko nie miało nawet majtek!
Usuńjezu :/
Usuńmasakra! :/
OdpowiedzUsuńnic dodać, nic ująć
UsuńSzkoda słów..moim zdaniem dziecko powinno mieć chociaż majteczki..tyle słyszy się..przecież każdy może skopiować zdjęcia nawet gdy są zablokowanie.
OdpowiedzUsuńno właśnie!
UsuńA ja przez Instagram trafiłam tutaj do Ciebie;)
OdpowiedzUsuńTeż niedawno zaczęłam korzystać i od razu polubiłam, ale faktycznie trzeba mieć trochę rozumu i myśleć co się wrzuca do sieci. Niektórzy rodzice chyba nie zdają sobie sprawy z konsekwencji jakie mogą z tego wyniknąć.
ja też tego nie rozumiem!
UsuńAż dziw bierze, że Instagram nie cenzuruje takich zdjęć. Usunęli bodajże profil Anji Rubik za odsłonięty sutek a nie widzą nic złego w nagości dzieci. Czasami trzebaby pomysleć za rodzica :/ Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńehhhh :/
UsuńJa tez instagram wielbię, ale nagości nawet u dzieci nie popieram.
OdpowiedzUsuńani ja!
UsuńMy tez instagram kochamy ;) Dzieki niemu tu trafiliśmy ;)
OdpowiedzUsuńwww.rodzina-k.blogspot.com
zapraszam :)
Usuńłooo w życiu bym takiego nie wstawiła. Instagrama nie mam, bo i telefonu odpowiedniego nie (jestem wierna tym z klawiaturą). Wrzucac zdjęcia dzieci do sieci- nie mam nic przeciwko- ale takie, których nie będą się po latach wstydzić
OdpowiedzUsuńteż uważam, że powinno się wrzucać takie zdjęcia, których nie dziecko nie będzie się później wstydzić
UsuńHeh, instagram może całkowicie pochłonąć człowieka ;)
OdpowiedzUsuńI w pełni się zgadzam - nie powinno się dodawać nagich zdjęć dziecka na tego typu portale. Przecież to widzą ludzie z całego świata...
Pozdrawiam!
mam takie samo zdanie
UsuńWszystko jest dla ludzi, ale trzeba trochę myśleć co się robi. Popieram to co napisałaś
OdpowiedzUsuń:)
Usuń