Kilka tygodni temu utworzyłam pewien nowy adres e-mail, niby taki zwyczajny, gmail'owy, jak miliardy innych w wirtualnym świecie, a jednak wyjątkowy. Niezwykły dla mnie, a w przyszłości, mam nadzieję, że też dla mojego Synka. Adres tej internetowej poczty i hasło noszę zawsze przy sobie w portfelu. Tak na wszelki wypadek, gdybym sama nie mogła go przekazać tej wyjątkowej osobie w moim życiu. A co to za poczta i co w niej takiego wyjątkowego?
Niezwykłe jest w niej to, że składa się ona z listów pisanych przeze mnie do mojego dziecka, w których opisuję ważne dla nas chwile, tak by nam nic nie umknęło. Wysyłam zdjęcia, takie które w danej chwili wydają mi się cudowne, wyjątkowe, pokazujące jakim wspaniałym człowiekiem jest mój Syn, ukazujące nasze drobne sukcesy, naszą wyjątkową miłość, urok spędzanych razem chwil.
Po co to robię? Chciałabym, żeby mój Syn przypomniał sobie, pamiętał czy też wyobraził ten cudowny czas, który teraz jest nam dany, żeby wiedział, jak mocno Go kocham, co czuję, kiedy razem się bawimy, kiedy mówi do mnie MAMUŚ. To też forma pamiętnika dla Niego samego. A dla mnie - czas zastanowienia się nad tymi chwilami, które tak szybko uciekają, skupienie się na tym, co rzeczywiście ważne. Chcę też, żeby mój Syn pamiętał mnie taką, jaka jestem teraz i jaka będę za 5 lat. Pragnę poprzez te listy przekazać Mu to, co według mnie jest ważne w życiu, że zawsze Go wspieram i będę dla niego najlepszym przyjacielem.
Parę dni temu zastanawiałam się czy jednak sensowne jest takie pisanie maili, ale kiedy usłyszałam wiadomość o śmierci Ani Przybylskiej, utwierdziłam się w przekonaniu, że jednak warto. Nie wiem co szykuje mi życie, mam nadzieję, że dożyję starości, zostanę babcią i będę mogła cieszyć się wnukami, którym wszystko osobiście opowiem o dzieciństwie ich ojca. Gdyby miało się stać zupełnie inaczej, ten czas jednak nie zostanie zapomniany, pozostanie w listach i na pięknych fotografiach. Tak bardzo chciałabym towarzyszyć mojemu Synkowi w życiu i kiedyś osobiście przekazać Mu karteczkę z danymi do konta. Mocno wierzę, że tak będzie.
Piękne wszystko, co napisałaś ... i bardzo fajny pomysł. W przeciwieństwie do bloga to wszystko ma bardziej prywatny charakter i będzie tylko dla niego.
Fajny pomysł. Będzie miał wspaniała pamiatkę, a gdyby nieszczęsliwie Mu Ciebie zabrakło, nikt Mu o Tobie opowiadać nie będzie musiał, bo sam przeczyta jaką miał fajną mamę.
Super pomysł :) kurcze, że ja też na to nie wpadłam :) eh Ja pisze w takiej książeczce pojedyncze zdania, mam nadzieję, że kiedyś jak to przeczyta będzie Mu bardzo miło :)
myślę, że będzie. Ja tylko ciągle się zastanawiam nad tym, że dla nas kobiet to takie wszystko uczuciowe, ale czy dla naszych facetów też będzie to miało znaczenie?
Gdzieś kiedyś o takim pomyśle na wysyłanie maili już słyszałam, ja jednak wolę tradycyjnie - pisać na komputerze i drukować i chować to wszystko to kuferka skarbów Martynki :))
Wspaniały pomysł! Niby mamy bloga, niby zdjeć pełno a jednak Ty znalazłaś sposób, aby to uporządkować i przygotować piękną pamiątkę dla synka.
OdpowiedzUsuńczyli jednak warto kontynuować :)
UsuńPiękne wszystko, co napisałaś ... i bardzo fajny pomysł. W przeciwieństwie do bloga to wszystko ma bardziej prywatny charakter i będzie tylko dla niego.
OdpowiedzUsuńteż tak myślę :)
UsuńAniu, to wspaniały pomysł!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńFajny pomysł. Będzie miał wspaniała pamiatkę, a gdyby nieszczęsliwie Mu Ciebie zabrakło, nikt Mu o Tobie opowiadać nie będzie musiał, bo sam przeczyta jaką miał fajną mamę.
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że będę z Nim zawsze :)
UsuńPomysł piękny i taki właśnie "bardziej prywatny.."
OdpowiedzUsuńps: wpadłam tu poprzez instagrama :)
to super! zapraszam, rozgość się :)
UsuńSuper pomysł :) kurcze, że ja też na to nie wpadłam :) eh
OdpowiedzUsuńJa pisze w takiej książeczce pojedyncze zdania, mam nadzieję, że kiedyś jak to przeczyta będzie Mu bardzo miło :)
myślę, że będzie. Ja tylko ciągle się zastanawiam nad tym, że dla nas kobiet to takie wszystko uczuciowe, ale czy dla naszych facetów też będzie to miało znaczenie?
UsuńGdzieś kiedyś o takim pomyśle na wysyłanie maili już słyszałam, ja jednak wolę tradycyjnie - pisać na komputerze i drukować i chować to wszystko to kuferka skarbów Martynki :))
OdpowiedzUsuńja myślę, że takie zbieranie skarbów do kuferka to świetna sprawa, ja sama też mam takie drobne skarby schowane :)
UsuńAle fajny pomysł! Boje sie tylko ze jak wszystko w internecie- moze zginąć:/ pomysł mega... Chyba go skopiuje:)
OdpowiedzUsuńteż się boję, więc robię kopie zapasowe
UsuńŚwietny pomysł! Uwielbiam takie prezenty. Chyba sama zacznę pisać takie listy.
OdpowiedzUsuńPewnie :)
UsuńWspaniały pomysł!
OdpowiedzUsuńŚciskam!
Dzięki!
Usuń