Alexanderek ma swojego przyjaciela. Nie mam tu na myśli misia, z którym się nie rozstaje, ale chłopczyka zza ściany - Maksymiliana. Nie sądziłam, że dziecko w tym wieku może nawiązać z rówieśnikiem tak silne relacje. Z Maksem mieszkamy ściana w ścianę, balkon w balkon w naszym bloku. Maksymilian jest 4 miesiące młodszy od mojego Synka i jest uroczym chłopczykiem. Bardzo często (prawie codziennie) się widzimy, bo mama Maksa to moja przyjaciółka od czasów narodzin Synka (dobre strony macierzyństwa). Na dodatek Alex chodzi ze swoim przyjacielem do jednej grupy w żłobku. Muszę przyznać, że Alexander bez żadnego problemu potrafi Maksowi oddać swoje ulubione zabawki.
Chłopcy potrafią się grzecznie bawić, ciągle coś do siebie mówiąc. Maluch
jest smutny, kiedy Maksa nie ma na placu zabaw. Mama Maksa mówi, że jej synek ma dokładnie tak samo. Chłopczyk mówi, na moje dziecko: Aniex - takie połączenie naszych imion.