Kiedy pojawiła się informacja, że wkrótce będzie do nabycia książeczka Tullet'a - "10 razy 10", zaraz zajęła ona pozycję numer 1 na naszej liście must have. Po pierwsze dlatego, że książki tego autora już mieliśmy w naszej biblioteczce i sprawdziły się one świetnie, zwłaszcza "Naciśnij mnie", dzięki której przetrwaliśmy pobyt w szpitalu. Po drugie dlatego, że to książeczka o cyferkach, czyli to, co Alexander lubi najbardziej. Na naszej półce jest już kilka bajeczek o tej tematyce, o dwóch z nich pisałam nawet w poście Liczymy - czyli książeczki z Alexanderkowej półeczki.
Nasz egzemplarz otrzymaliśmy od Wydawnictwa Babaryba i zdradzę Wam, że po przejrzeniu jej byłam pewna, że Synek stanie się jej wielbicielem. To gold gol w gust Alexandra, bo odkrywanie liczb to coś wprost dla Niego.