Uwielbiam kuchnię orientalną. Smaczne, zdrowe i w większości szybkie potrawy. Kiedy mieszkaliśmy w Dublinie (albo kiedy wpadałam tam na chwilkę) nie było tygodnia, żebyśmy nie stołowali się w Mars chinese - jeśli kiedyś będziecie w stolicy Irlandii to szczerze polecam - bądź też innych tego typu restauracjach, a było ich tam całe mnóstwo. W Polsce, przyznam szczerze, sporadycznie nam się to zdarza, może również dlatego, że nie natrafiliśmy na taką dobrą kuchnię. Tęsknię za tymi smakami, więc ostatnio mąż przygotował mi świetne danie, na które przepis podaję poniżej.