Uwielbiam marzec. Może dlatego, że to zazwyczaj pierwszy miesiąc, w którym już zaczyna być czuć prawdziwą wiosnę, a może po części dlatego, że w połowie tego miesiąca mam urodziny. Chociaż na urodziny nie czekam już z utęsknieniem, tak jak to było wcześniej, zwłaszcza kiedy cztery lata temu nastąpiła zmiana kodu na trzy z przodu :) W tym miesiącu, kilka lat temu, poznałam mojego męża i przydarzyło mi się także mnóstwo innych fajnych spraw. Zatem zdecydowanie uwielbiam marzec. W tym roku przyniósł mi on mnóstwo inspiracji. Poniżej napiszę o kilku moich marcowych odkryciach. No to jedziemy!