Wybierając się z Alexem na krótki wyjazd do babci, by złapać oddech, pół naszej wielkiej, czerwonej walizki stanowiły książki. Alex zabrałby z chęcią wszystkie, ale lekko ostudziłam jego zapał do pakowania. Tym razem wybór padł na serię wspaniałych książeczek, której bohaterem jest urocza myszka imieniem Miko. Podbiła ona serce mojego maluszka na tyle, że zabrał ze sobą wszystkie opowiadania o perypetiach tej sprytnej myszki. Oczywiście treść wszystkich książeczek Alex zna już niemal na pamięć i teraz często sam mi je opowiada.