Czasem chciałabym odciąć się od tych natrętnych myśli, od wiecznego zastanawiania się i analizowania, bo czasem lepiej zwyczajnie nie myśleć.... czasem chciałabym przestać czuć, przestać się martwić, zapomnieć o strachu, który towarzyszy mi każdego dnia, bo czasem lepiej nie czuć..... Nie czuć drżenia serca i niepokoju o swoje dziecko. Tak chociaż na jeden dzień, na jedną długą chwilę wziąć urlop, ale wiem przecież że to niemożliwe.