Znów się powtórzę, ale słowo daję nie wiem, kiedy minął wrzesień. Być może spowodowane to było faktem, że pierwsze dwa tygodnie urlopowałam, a kolejne dwa to powrót po wakacyjnej przerwie do codziennych obowiązków, przedszkola. Nim się obejrzałam, mamy połowę października, więc nadrabiam wpis o moich wrześniowych hitach!
We wrześniu odkryłam fajne miejsce w sieci, dzięki któremu jestem na bieżąco z przecenami, na przykład w weekend zniżek czy podczas
wyprzedaży śródsezonowych. Jestem o tym informowana mailowo, a obniżki
dotyczą jedynie wcześniej wybranych przeze mnie produktów! To miejsce to madamsale.com. Założyłam konto (oczywiście bezpłatnie) i wówczas każda rzecz, która mi się spodoba na stronach internetowych sklepów
Zara, Massimo Dutti, H&M czy Mango (pełna lista sklepów na stronie)
za pomocą jednego przeciągnięcia i kliknięcia trafia do mojej
wirtualnej szafy. W momencie, gdy mój wybrany produkt jest przeceniony lub trwa np. weekend zniżek otrzymuję maila z taką informacją.
Serial One uf us podbił nasze serca już po pierwszym odcinku. Rzecz dzieje się w Szkocji, gdzie przerażające podwójne morderstwo wywraca do góry nogami życie dwóch
rodzin mieszkających koło siebie w odizolowanych, wiejskich terenach. Tragiczna śmierć małżeństwa jest początkiem lawiny niefortunnych wydarzeń, a
losy, niegdyś skłóconych rodzin, splatają się na nowo. Od teraz będą
musieli działać razem. Jedna zła decyzja może kosztować ich bardzo
wiele. Polecam na długie jesienne wieczory.
Bridget Jones's Baby - byłam, obejrzałam, uśmiałam się i wzruszyłam. Do tego świetnie dobrany podkład muzyczny. Nic tylko obejrzeć!
Książka, o której więcej pisałam TU również wchłonęła mnie bez reszty we wrześniu. Jestem już po lekturze całej trylogii.
We wrześniu skusiłam się na zakup czarnego mydła afrykańskiego z polecenia pani sprzedającej na wysepce w jednej z lubelskich galerii. Po wakacjach miałam problem z doprowadzeniem skóry do względnego ładu, a to mydło mi w tym pomogło. Nigdy nie używałam mydła do twarzy, tym razem zaryzykowałam i jestem bardzo zadowolona. Funduje mojej skórze dogłębne oczyszczenie, odświeżenie i odżywienie, przy czym jej nie podrażnia, ani też nie wysusza. Genialnie nawilża, natłuszcza. Mydło fantastycznie sprawdzi się u osób, które borykają się z rozszerzonymi porami, chorobami skóry, trądzikiem, wypryskami, a nawet łuszczycą.
Różne opinie czytałam na temat tego kremu, ale u mnie akurat się sprawdził. Jest treściwy, dosyć szybko się wchłania, a skóra na stopach stała się delikatna i miękka.
Stronę Madam Sale znam, fajna sprawa. Bridget Jones nie lubię, książka była jeszcze nawet ok, ale film nie bardzo. ;) To czarne mydło mnie zaciekawiło.
Bridget jones chętnie bym obejrzała, słyszałam wiele dobrych opinii. Jutro idę do kina może akurat uda się obejrzeć właśnie ten film��A madamesale kiedyś słyszałam. Pomysł porzuciłam, ale go odkopałaś i chyba teraz założę tam w koncu konto��
Bridget Jones nie lubię, ale zaintrygowało mnie to czarne mydło :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł na takie miesięczne podsumowania, kiedyś sama się nad tym zastanawiałam. Książki nie znam i zapisuj,ę na listę.
OdpowiedzUsuńStronę Madam Sale znam, fajna sprawa. Bridget Jones nie lubię, książka była jeszcze nawet ok, ale film nie bardzo. ;)
OdpowiedzUsuńTo czarne mydło mnie zaciekawiło.
Wybieram się na Bridget Jones. Strasznie jestem ciekawa filmu ;-)
OdpowiedzUsuńwww.zaraz-wracam.pl
Bridget jones chętnie bym obejrzała, słyszałam wiele dobrych opinii. Jutro idę do kina może akurat uda się obejrzeć właśnie ten film��A madamesale kiedyś słyszałam. Pomysł porzuciłam, ale go odkopałaś i chyba teraz założę tam w koncu konto��
OdpowiedzUsuńOj, ja zdecydowanie nie powinnam poznawać nowych miejsc, w których można przeglądać i zamawiać ciuchy ;) W szafie już miejsca nie mam! ;)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł z tą stroną. Dzięki - jak będę coś potrzebować, to tam zajrzę :)
OdpowiedzUsuńBylam na Bridget w kinie i niemalże cały seans płakałam ze śmiechu! Naprawdę dobra komedia😉 Pozdrawiam, Paula
OdpowiedzUsuńTo prawda, Brigdet to hit tej jesieni!
OdpowiedzUsuńWiele słyszałam dobrego o tym czarnym mydle. Będę musiała spróbować :)
OdpowiedzUsuń