Dnie wprawdzie wydłużają się, ale nadal wieczory są długie i ciemne, a ostatnio nawet bardzo mroźne. Staramy się w domu w ciekawy sposób spędzać wszystkie nasze popołudnia i wieczory. Szukamy ciągle nowych pomysłów. Plac zabaw przeniósł się na czas zimy do naszego salonu. Poniżej przedstawię kilka fajnych propozycji na ciekawe spędzenie długich wieczorów z dzieckiem. Często rysujemy, wycinamy, czasem zdarza nam się oglądać bajki (tylko Muminki! już śnią mi się po nocach!), ale też pochłaniają nas inne zabawy. Co zatem takiego robimy?


1. Malujemy wykonane przez nas własnoręcznie odlewy gipsowe. Alexander interesuje się dinozaurami, więc w naszym przypadku to właśnie je ostatnio odciskaliśmy, ale jest oczywiście dostępnych mnóstwo różnych wzorów. Dodatkowo zrobiliśmy jeszcze owoce do zabawy w sklep. Niezwykle kreatywna zabawa dla każdego dziecka. W bardzo prosty sposób można wykonać takie figurki. Przy pomocy dorosłego każde dziecko jest w stanie je zrobić. Oczywiście największą frajdą jest malowanie. Do zestawu dołączone są farbki, które świecą w ciemności. Mogą służyć jako magnesy na lodówkę bądź ozdoby do powieszenia. Nasze gipsowe odlewy tych prehistorycznych gadów mamy z stąd.
Nasze prezentują się tak: 


 2. Lepimy figury geometryczne z pucholiny. Coś, co odkryliśmy zupełnie niedawno. Fantastyczna sprawa. Pucholina to lekka, niewysychająca i przede wszystkim nieplamiąca masa platyczna. W dotyku przypomina piankę. Jest niezwykle lekka, unosi się na wodzie. Robimy z niej przeróżne kształty i obrazki.

Zestaw, który mamy w domu zawiera puchlinę w 4 kolorach, foremki, o różnych kształtach oraz książeczki, które podsuwają pomysły na zabawę. Mamy ją stąd.

3. Budujemy babki i zamki z piasku.  A to wszystko jest możliwe dzięki temu, że mamy u siebie piasek kinetyczny. Taka namiastka ulubionego zajęcia z wakacji. Trochę się obawiałam, że piasek będzie wszędzie, ale na szczęście nie jest tak źle. Bardzo łatwo można go posprzątać. Wystarczy jedna grudka i łączy się masę w jedną całość. Nasz został kupiony tutaj.



4. Gramy w przeróżne gry. Ostatnio naszą ulubioną jest gra w statki. Pamiętacie może tę grę w wersji kartka i długopis? Teraz marka Janod przygotowała wyjątkową odsłonę gry w bitwę morską. Zamiast kartki i ołówka w zestawie znajdują się statki w postaci magnesów, które umieszcza się na dwóch magnetycznych planszach z motywem pirackim. Nasza pochodzi stąd, a więcej o niej wkrótce na blogu. 


5. Uczymy się literek, oczywiście poprzez zabawę. Alexander bardzo lubi taką formę spędzania czasu. Mamy u siebie grę "Moje ABC", o której też więcej niebawem. Bardzo często po nią sięgamy. Oczywiście bawimy się w nią w różnoraki sposób, nie zawsze koniecznie z instrukcją. Nasz zestaw jest do nabycia tu



6. Szkolimy język angielski dzięki fajnym kartom i zagadkom obrazkowym. Duży wybór tutaj







Obsługiwane przez usługę Blogger.