Kilka postów temu, kiedy pisałam o naszych książkowych hitach (TU), wspomniałam o książce wydawnictwa Zakamarki "Skrzat nie śpi". Dostałam kilka zapytań w prywatnych wiadomościach o przybliżenie tej pozycji, co niniejszym czynię. Jest to książka, którą czytamy prawie zawsze na dobranoc. To pełna magii wyciszająca opowieść do snu. Nastrojowa historia autorstwa Astrid Lingren & Kitty Crowther jest niczym kołysanka. Opowiadanie jest dość krótkie, ale niesamowicie plastyczne i pobudzające wyobraźnię. Pokazuje piękną, majestatyczną, pełną uroku, prawdziwą, mroźna zimę, podczas której wiekowy skrzat, zamieszkujący na strychu pewnej starej zagrody, opuszcza nocą swoją kryjówkę i dogląda dobytku. Czuwa i sprawdza czy wszystko jest w porządku, dba o zwierzęta, o to by pies miał ciepłą budę, a kot mleko. Odwiedza też inne zwierzęta rozmawiając z nimi po skrzaciemu. Nie zapomina zajrzeć do pokoju śpiących dzieci i ich rodziców. Nie budzi ich jednak. Mimo to domownicy doskonale wiedzą, że tu był, bo pozostawił ślady malutkich stóp na śniegu.
Książka jest bardzo specyficznie napisana, uspokajająca, brak tutaj tempa, zwrotów akcji, wszystko bowiem dzieje się nieśpiesznie i ma swój czas. Jest noc, ale po niej przychodzi dzień, tak jak po zimie wiosna, a później lato.
Znakomity tekst napisany przez Astrid Lindgren, szwedzką pisarkę literatury dziecięcej, autorkę historii o Pippi czy Dzieci z Bullerbyn. Całość dopełniają cudowne, klimatyczne ilustracje Kitty Crowther. Przyznam szczerze, że są dość specyficzne, ale idealnie odzwierciedlają opowiadaną historię. Alexander uwielbia, kiedy czytam "Skrzat nie śpi", ale równie mocno lubi oglądać książeczkę. Wówczas sam opowiada historię o skrzacie.
Książka jest pięknie wydana, ma duży format i twardą oprawę. Można ją kupić TUTAJ.