To niesamowite jak wyjątkowo smakuje własnoręcznie przygotowany i upieczony chleb. Smak i zapach przywodzi mi na myśl moje dzieciństwo, kiedy babcia piekła bochny chleba w piecu na liściach łopianu czy kapusty. Takiego chleba nie kupi się w żadnym sklepie.
Ja sama wkręciłam się w pieczenie kilka miesięcy temu. Wszystko za sprawą koleżanek z pracy, od których dostałam zakwas. Teraz mam pewność, że jem chleb nienaszpikowany ulepszaczami. I plus 10 do dumy, kiedy uda mi się upiec bochenek o cudownym zapachu i chrupiącej skórce. Mam kilka wypróbowanych już przepisów, ale najczęściej korzystam z dwóch. Jeden przepis otrzymałam od blogowej koleżanki (dzięki Haniu!), a drugi znalazłam na blogu Trufla.
Do niedawna myślałam, że upieczenie chleba to nie lada wyczyn i zapewne leży poza moimi możliwościami. Dziś wiem, że nie jest to wcale takie trudne i czasochłonne, a z każdym bochenkiem nabywamy doświadczenia.
Oto moje ulubione przepisy na chleb na zakwasie. Uwielbiam je i mogę jeść z samym masłem posypane czarnuszką.
Chleb od Hani
Zaczyn:
1\2 szklanki mąki razowej 2000 (żytnia razowa)
2 łyżki zakwasu (dokarmionego dzień wcześniej)
1\2 szklanki ciepłej, przegotowanej wody
Wykonanie:
2 i 1\4 szklanki mąki pszennej typ 650
1\4 szklanki mąki żytniej typ 720
1 łyżka płatków owsianych błyskawicznych
1 łyżka otrębów pszennych
2 łyżki słonecznika
1 łyżka pestek z dyni
1 łyżka sezamu
2 łyżki siemienia lnianego
1czubata łyżeczka soli morskiej
1\2 łyżka oleju
Wszystko mieszamy w dużej misce, a następnie dodajemy rozrobione w osobnym pojemniku świeże drożdże (1\4 łyżeczki) z wodą i cukrem. Na koniec dodajemy zaczyn, wyrabiamy i wykładamy do keksówek wyłożonych papierem do pieczenia lub natłuszczonej formy. Wierzch posypuję słonecznikiem i skrapiam wodą. Odstawiamy do wyrośnięcia na około 2 godziny. Pieczemy przez 40 minut w 200 stopniach z termoobiegiem, a następnie przez redukujemy temperaturę do 170 stopni i pieczemy kolejne 20 minut. Wkładamy do zimnego piekarnika.
Orkiszowiec wieloziarnisty
Zaczyn:
2 łyżki zakwasu żytniego
150 g wody
120 g mąki orkiszowej jasnej (lub pszennej chlebowej)
Wszystkie składniki mieszamy, przykrywamy szczelnie folią i zostawić w
temp. pokojowej na ok. 10-1 2godz. (można dłużej do ok. 14 godz)
Wykonanie:
cały zaczyn
1/3 łyżeczki drożdży instant
330 g wody
2 łyżeczki soli morskiej
1 łyżka syropu z agawy lub płynnego miodu
4 łyżki pestek dyni
4 łyżki pestek słonecznika
4 łyżki płatków owsianych
2 łyżki jasnego sezamu
3 łyżki siemienia lnianego
350 g mąki orkiszowej pełnoziarnistej
50g mąki orkiszowej jasnej lub pszennej chlebowej
Zakwas mieszkamy z wodą, drożdżami i resztą składników oprócz mąk. Na
koniec dodajemy obie mąki i wyrabiamy ciasto. Przekładamy do
lekko natłuszczonej foremki wyłożonej pergaminem lub wysypanej
otrębami.
Posypka:
1 łyżka pestek dyni
1 łyżka pestek słonecznika
1 łyżka płatków owsianych
1/2 łyżki jasnego sezamu
1/2 łyżki siemienia lnianego
Ciasto posypujemy posypką i lekko wgniatamy dłonią. Odstawiamy do wyrastania w ciepłe miejsce. Obficie spryskujemy wodą wierzch chleba, by pestki i ziarna nie przypaliły się podczas pieczenia. Pieczemy 15 minut w 220 stopniach, następnie zmniejszamy temperaturę do 190 i pieczemy kolejne 45 min.Oryginalny przepis możecie znaleźć TU.
Smacznego!
Macie jakieś swoje ulubione przepisy? Podawajcie, chętnie wypróbuję.
1) Świetne pierwsze zdjęcie! 2) Tyle razy czytałem takie zdania jak to: "To niesamowite jak wyjątkowo smakuje własnoręcznie przygotowany i upieczony chleb." że w końcu muszę wziąć i spróbować jak to jest z tym domowym chlebem naprawdę ;)
Nigdy jeszcze nie piekłam sama takiego prawdziwego chleba - jedynie nieskomplikowane chlebki bananowe, w przypadku których nie trzeba robić żadnego zaczynu ani czekać, aż cokolwiek wyrośnie. Nie wiem, czy czuję się na siłach - ale spróbować warto, bo w najgorszym wypadku wyjdzie zakalec :)
Też przymierzam się do zrobienia chleba. Moje koleżanki mają piekarenkę i pieką chleb z czarnuszką. Jest pyszny. Czarnuszka ma bardzo dużo korzystnych właściwości, dowiedziałam się o tym, odkąd kupuję od nich chleb. Jest przeciwalergiczna, przeciwzapalna i nawet dzisiaj kupiłam sobie butelkę oleju z czarnuszki.
O kurde, wygląda świetnie! Muszę w końcu zacząć piec własne chleby, skoro teraz mam tak dużo czasu :D Bo ani piekarni nie mam obok, ani nie chcę kupować pieczywa z cukrem, które jest w większości marketów.
Bardzo dużo i chętnie piekę chlebów, o różnych smakach, składnikach, dodatkach. Ten przepis również bardzo chętnie wykorzystam. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
1) Świetne pierwsze zdjęcie!
OdpowiedzUsuń2) Tyle razy czytałem takie zdania jak to:
"To niesamowite jak wyjątkowo smakuje własnoręcznie przygotowany i upieczony chleb."
że w końcu muszę wziąć i spróbować jak to jest z tym domowym chlebem naprawdę ;)
Warto! Ja myślałam, że nie ogarnę tematu, ale poszło mi całkiem dobrze :)
Usuńteż czasem robię sama chleb,a le mam przepis bez zaczynu! Popieram Macieja-świetne fotki :)
OdpowiedzUsuńNie pamiętam już, kiedy piekłam chleb, ale za to dzięki Tobie mam nowy przepis. Już czuję ten zapach, aaaa!
OdpowiedzUsuńPodziel się opinią :)
UsuńWłaśnie szukałam jakiegoś przepisu na chleb, bo zamierzam sama go piec :) Dziękuję za pomoc :)
OdpowiedzUsuńTeż myślałam, że owszem, fajnie piec swój chleb, ale ja nie dam przecież rady. To może spróbuję :)
OdpowiedzUsuńNigdy jeszcze nie piekłam sama takiego prawdziwego chleba - jedynie nieskomplikowane chlebki bananowe, w przypadku których nie trzeba robić żadnego zaczynu ani czekać, aż cokolwiek wyrośnie. Nie wiem, czy czuję się na siłach - ale spróbować warto, bo w najgorszym wypadku wyjdzie zakalec :)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo wkręciłam się w pieczenie własnego chleba. Inny mi juz nie smakuje ;) Twój wygląda pięknie! :)
OdpowiedzUsuńI fantastycznie smakuje :)
UsuńWygląda obłędnie, też kiedyś piekłam chleb teraz praktycznie go nie jemy, bo sklepowego się nie da przełkąć
OdpowiedzUsuńWygląda przepysznie. Jeszcze nigdy sama nie upiekłam chleba. Może w końcu się przekonam i wypróbuję Twój przepis ��
OdpowiedzUsuńKurcze, też robiłam sama, ale tego zaniechałam. Chyba powinnam do tego powrócić :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie :)
UsuńJa ma szczegolny sentyment do chleba, choc obecnie aby zjesc dobry chleb to w wiekszosci przypadkow trzeba go sobie upiec.
OdpowiedzUsuńBrzmi zachęcająco 🙂 Dotychczas nie udało mi się zrobić ani jednego, zjadliwego chleba, ale może kiedyś ....🙂🙂🙂
OdpowiedzUsuńTeż przymierzam się do zrobienia chleba. Moje koleżanki mają piekarenkę i pieką chleb z czarnuszką. Jest pyszny. Czarnuszka ma bardzo dużo korzystnych właściwości, dowiedziałam się o tym, odkąd kupuję od nich chleb. Jest przeciwalergiczna, przeciwzapalna i nawet dzisiaj kupiłam sobie butelkę oleju z czarnuszki.
OdpowiedzUsuńWygląda przepysznie! Ja zazwyczaj sama piekłam bułki, ale chyba wypróbuję też chleb, bo co trafiam na jakiś przepis, to sobie to obiecuję.
OdpowiedzUsuńO kurde, wygląda świetnie! Muszę w końcu zacząć piec własne chleby, skoro teraz mam tak dużo czasu :D Bo ani piekarni nie mam obok, ani nie chcę kupować pieczywa z cukrem, które jest w większości marketów.
OdpowiedzUsuńKurde kolejny tekst o chlebie i jak ja mam z niego zrezygnować...
OdpowiedzUsuńJestem na diecie bezglutenowej, więc z przepisu nie skorzystam, ale muszę napisać że jest świetny bardzo zdrowy i wartościowy :)
OdpowiedzUsuńChlebek wygląda przepysznie i wierzę, że tak smakuje. U mnie były bułeczki, zapraszam do spróbowania. Ja przepis zapisuje.
OdpowiedzUsuń