I nastał ten wyczekiwany przez cały rok czas. Te magiczne chwile odliczania do ubierania choinki, do pierwszej gwiazdki, do dzielenia się opłatkiem i wspólnego świętowania. Wcześniej jednak ostatnie zakupy prezentowe pakowane później w ukryciu, by móc wspólnie cieszyć się radością z ich otwierania. Z całą pewnością na tę chwilę z utęsknieniem czekają dzieci, by zajrzeć pod choinkę i z wypiekami na twarzy otwierać pięknie opakowane niespodzianki.
Obecnie, gdy sklepowe półki uginają się od cudownych, kolorowych rzeczy, mnóstwa ciekawych, kreatywnych zabawek, czasem ciężko zdecydować się na ten konkretny podarunek. Mam wrażenie, że teraz, kiedy wszystko dostępne na wyciągnięcie ręki, kupujemy, by kupować, niejednokrotnie zaspokajając własne niespełnione z dzieciństwa marzenia. Warto zastanowić się i nie kupować jednak oczami, a sercem. Czasem drobny upominek, ale zgodny z pasją dziecka da mu większą radość, aniżeli kolejny olbrzymi, nieprzemyślany, drogi prezent. Zastanówmy się więc, co lubi nasze dziecko, co go ciekawi, jak spędza swój wolny czas, a z całą pewnością znajdzie się niejeden prezent, który sprawi Mu autentyczną radość. Wówczas dodacie do tego prezentu coś, czego nie da się opakować w żaden papier i przewiązać wstążką. Takich właśnie prezentów Wam, drodzy Dorośli i sobie życzę w te nadchodzące Święta!
***
A poniżej nasz mały subiektywny przewodnik prezentowy. Dla dziewczynek i chłopców, dla starszych i młodszych, dla lubiących majsterkować lub malować, dla kochających gry, puzzle czy książki. Myślę, że każdy z tych prezentów, odpowiednio dobrany do dziecka, wywoła radość na jego buzi.
Alexander poczuł niedawno miętę do gier komputerowych. Długo wzbranialiśmy się przed tą formą rozrywki, a ja to już w ogóle zło najgorsze upatrywałam w tego typu zabawach. Niestety szkolna rzeczywistość zweryfikowała moje plany co do tego, że gry na konsolę czy telefon odkryje dopiero po osiemnastce. O ja głupia! Myślałam, że ten Xbox będzie sobie stał nieruszany przez kolejne lata. A tu ups. Nic z tego! Poszło mi dziecko do szkoły i pojawiły się pytania - "mamo, a dlaczego inni mogą a nie ja?", "mamo czy mogę zagrać?, no plisss". Nie ulegałam tym plisom długo, aż razu pewnego za namową męża uległam. I wiecie co? Po raz kolejny niepotrzebnie tak się bałam. Mądre to moje dziecko jednak bardzo, bo wcale Jego świat nie zatrzymał się na tych grach. Cudownie jest słyszeć, jak mówi - "wolę, żebyś mi dziś poczytała". To miód na moje matczyne serce, wynagradzający wszystkie wydane na książki złocisze i codzienne czytanie od niemowlaka. Fajnie jest ulokować się razem na łóżku, grzać nóżki ciepłym termoforkiem i czytać, czytać, czytać. I nie ważne kto komu. Ważne, że książka w ręku i te przeczytane historie w głowie.
***
Dzisiaj, tak jak niedawno obiecałam, mam dla Was nową porcję książek. Myślę, że mogą być świetnym prezentem pod choinkę. Idealne na długie jesienne i niebawem zimowe wieczory.
Historie Jasia i Janeczki, holenderskich pięciolatków, znamy już na pamięć, ale nadal nas ciekawią i śmieszą. Jaś i Janeczka to dwójka nierozłącznych przyjaciół, mieszkających w sąsiedztwie, którzy wspólnie się bawią, odkrywając przy tym świat. Mają mnóstwo przygód i szalonych pomysłów. Czasem kłócą się i obrażają, ale zawsze się godzą. Są bardzo ciekawi świata. "Jaś i Janeczka" to krótkie opowiadania, które pozbawione są fikcji literackiej i pewnie dlatego są tak bliskie dziecku. Jeśli jeszcze nie macie tych książek w domu, to szczerze namawiam do zakupu!
W domu mamy większość, jak nie wszystkie książki o Albercie. To jedna z naszych najulubieńszych serii. Albert Albertson, to miły kilkulatek, który mieszka ze swoim tatą i kotem o imieniu Puzel. Albert jest niezwykle pomysłowy i ciekawy świata. Czasem boi się zasypiać, czasem uczy się nowych rzeczy i ma tajemniczego przyjaciela Molgana. Tym razem jednak Albert i tata mają naprawdę bardzo dużo do zrobienia. Chłopiec bardzo lubi takie dni, ale tata nie jest zachwycony. Wspólnie jednak porządkują, sortują, układają. Później nadchodzi chwila relaksu i Albert idzie poczytać, ale przerywa mu to uporczywe kapanie. Co to tak kapie? Dowiecie się tego sięgając po książkę.
Myślę, że Basię, podobnie jak Alberta, znają wszyscy. A jeśli nie, to warto zapoznać się z Basią i jej rodziną. Tym razem Basia zaprasza do przeczytania 24 bajek, które są idealne do wspólnego czytania przed snem. Franek, młodszy brak Basi ma problem z zasypianiem, dlatego cała rodzina opowiada mu bajki, bo jedynie to, go usypia. I tak bajki Basi, dziadka, babci, mamy, taty i brata Janka zostały spisane w książce. Wszystkie historyjki i opowiadania sprawiają, że chłopczyk zasypia. Historie opisane w książce opowiadają o tym, co dzieje się dookoła, o tym co intryguje i zachęca, o czym się marzy i do czego się wzdycha. A każda z nich z życzeniem dobrych snów. 4. "Masza i Niedźwiedź. Złota księga bajek" Magdalena Stojicic - Wydawnictwo Egmont
Dla wszystkich miłośników Maszy niezła gratka. To zbiór 13 nowych opowieści opartych na odcinkach uwielbianego przez dzieci telewizyjnego serialu o przygodach psotnej Maszy i jej cierpliwego przyjaciela Niedźwiedzia. My całą rodziną lubimy czytać o przygodach rezolutnej Maszy. Tym razem Masza ma urodziny i otrzymuje robota, chatkę Niedźwiedzia nawiedzają kosmici i odkryty zostaje w lesie niezwykły instrument, a głodne wilki porywają koguta, by mieć jajka. A co z tego wyniknie przeczytajcie sami. Opowiadania w książce są wciągające, śmieszne, a sama książka jest pięknie, kolorowo wydana. 5. "Jacek i Agatka" Chotomska Wanda - Wydawnictwo Wilga
"Jacek i Agatka" to perełka wśród polskich bajek, taka która łączy pokolenia. Na książkę składa się aż dziewięć opowiadań i wspomnienia Ewy Chotomskiej oraz Adama Kiliana o kultowych pacynkach. Za przygodami roztropnej Agatki i jej ciekawskiego brata Jacka kryje się mnóstwo wiedzy o tym, co ważne i czym warto kierować się w życiu, o tym że warto być miłym i dobrym dla siebie nawzajem, że warto być sobą i o tym, że nikt nie chce być samotny. W książce można znaleźć też wiele rymowanek i wierszyków. 6. "Reksio. Zimowa przygoda" Maria Szarf - Wydawnictwo Papilon
Reksia pamiętam ze szklanego ekranu, kiedy jako mała dziewczynka oglądałam dobranocki. Dlatego teraz z przyjemnością czytam mojemu Synowi o tym sympatycznym psie. Mamy kilka książek z tej serii. Ta jest o zimie, więc jak najbardziej na czasie. Reksio i jego przyjaciele, którzy mieszkają na wsi, zawsze mają co robić, a zwłaszcza teraz, kiedy spadł śnieg. Organizują sportowe zawody: na śnieżki, zjeżdżanie na sankach i nartach. Dzielą się też swoim jedzeniem z głodnymi wronami. A Adaś wybiera się na łyżwy na skutej lodem sadzawce. Tylko czy to jest bezpieczne? 7. "Zima Toli" Anna Włodarkiewicz - Zielona Sowa
To jest nasza trzecia część Toli. Fantastyczna, jak każda poprzednia. Zabawne i pełne uroku opowiadania o Toli i jej najbliższych, o rzeczach które z całą pewnością dzieją się i w naszych domach. Tym razem za oknem zima i Tola z zaciekawieniem poznaje otaczający ją świat. W jej domu czuć świąteczny klimat, bo u dziadków w salonie stoi choinka, którą można później posadzić w ogrodzie, zbierają się pierwsi goście by wspólnie zasiąść do stołu. Czytając książkę będziecie przeżywać radość z pierwszego śniegu i zabawy mamy z córką na ślizgawce, poczujecie szczypiący mróz, gdy Tola będzie pomykać na sankach do przedszkola, a dodatkowo pozachwycacie się cudownymi ilustracjami. Warto więc mieć ją w swojej biblioteczce. 8. "Kosmiczne święta" Ingelin Angerborn - Wydawnictwo Zakamarki
"Kosmiczne święta" zaczęliśmy czytać 1 grudnia i będziemy to robić codziennie po jednym rozdziale aż do Wigilii. Zupełnie tak, jak się rzecz ma z kalendarzem adwentowym. Książka składa się więc z 24 rozdziałów, które opowiadają o kilkuletniej Rutce, która wraz ze swoimi rodzicami rozpoczęła przygotowania do świąt. Jednak to nie wszystko, bo w jej domu pojawił pewien tajemniczy gość, za sprawą którego giną nożyczki, nóż do sera czy trzepaczka. Przy tej lekturze można się pośmiać, ale też wzruszyć, dostrzec to, że w naszej codzienności czasem zdarzają rzeczy wyjątkowe. Podpatrzeć jak żyją inni ludzie i z jakimi problemami przychodzi im się zmierzyć. 9. "Szczęśliwy ten, kto dostanie Dunię" Rose Lagercrantz - Wydawnictwo Zakamarki
Lubimy bardzo książki o Duni. Są to opowiadania bardzo bliskie każdemu dziecku. Spotykamy tu bowiem bardzo sympatycznych bohaterów i stykamy się z łatwymi do wychwycenia przez dzieci wartościami, takimi jak rodzina czy przyjaźń. Tym razem Dunia ma już osiem lat i chodzi do drugiej klasy. Dziewczynka marzy o tym, by podczas zbliżających się ferii spotkać się ze swoją przyjaciółką, która wyprowadziła się do Uppsali. W przygotowaniu się do pierwszej samodzielnej podróży pomaga jej babcia. Niestety nie wszystko idzie zgodnie z planem i po dziewczynkę nikt nie przychodzi na dworzec. Sytuację jednak ratuje była dziewczyna taty. Jak poradziła sobie podczas podróży Dunia i jak doszło to pomyłki dowiecie się sięgając po książkę. Polecam, bo jest ona naprawdę wartościowa. 10. "Fantastyczna encyklopedia małych stworów" Alicia Casanova - Wydawnictwo Prószyński i S-ka
"Fantastyczna encyklopedia małych stworów" to książka, która wprowadza nas w baśniowy świat, pełno w niej magii i tajemnic. Opisuje małe stwory, istotki, które kryją się w każdym zakątku domu. Krasnoludy, elfy, trolle czy wróżki chowają się w szafie, pod dywanem, w łazience i w kuchni. Niektóre z nich są bardzo psotliwe, a niektóre pomocne i łagodne. Ta encyklopedia to swoisty katalog małych stworów okraszona przepięknymi ilustracjami. Dzięki tej książce nigdy nie będziesz już zastanawiał się, dlaczego twoja żarówka w nocnej lampce nagle przygasa…