Sprawdziłam dziś z ciekawości, kiedy ostatnio na blogu pojawił się wpis o naszych ulubionych serialach. Zamieściłam go w 2014 roku - do podejrzenia TUTAJ. Od tego momentu obejrzeliśmy z mężem sporo naprawdę świetnych seriali. Powstała więc niezła lista, żal się nie podzielić, zwłaszcza że często np. na Instagramie pytacie czy polecę jakiś serial na wieczór. Wprawdzie na codzień brakuje nam czasu na ślęczenie przed telewizorem, bo jednak obowiązki gonią obowiązki. Staramy się jednak pobyć chociaż chwilkę razem, by pogadać, czasem nawet posiedzieć w ciszy, zjeść dobrą kolację, a czasem właśnie, wielokrotnie z braku sił na cokolwiek innego, pooglądać dobry serial. Oboje lubimy głównie seriale kryminalne, więc najczęściej takie oglądamy. W moim przypadku dobrze wówczas mieć drugą połówkę obok, ponieważ ja jestem strasznie bojaźliwa i czasem pół odcinka potrafię chować głowę pod koc, pytając co chwilkę o to, co się dzieje. Znacie to? Też tak czasem macie? Fajnie się wtedy przytulić do kogoś bliskiego, bo strach mija.
Żeby nie przedłużać, zaczynamy. Czytajcie, zapoznawajcie się, dzielcie się listą, dodawajcie koniecznie swoje polecenia i oczywiście oglądajcie. Seriale są podane w zupełnie przypadkowej kolejności.
THE SINNER
Serial The Sinner z Jessicą Biel w roli głównej jest naprawdę dobry. To osiem odcinków opowiadających historię młodej kobiety, żony i matki, która w biały dzień na plaży zabija nożem mężczyznę. Bohaterka nie potrafi odpowiedzieć dlaczego to zrobiła, a pewien detektyw usilnie próbuje odkryć prawdę. Czy mu się to uda i co takiego wydarzyło się w życiu kobiety, że posunęła się do takiej zbrodni - odpowiedź znajdziecie oglądając serial. Wiem, że na np. angielskim Netflixie jest już jego druga część. Bardzo czekam na kontynuację.
TOP OF THE LAKE
Kiedyś Netflix "podpowiedział" mi ten serial i powiem Wam, że to była bardzo dobra podpowiedź. Dosłownie łyknęliśmy go z mężem w trzy wieczory. Serial jest bardzo mroczny, ciężki, mocny, ale my takie bardzo lubimy, zwłaszcza z tak zaskakującym zakończeniem. Rzecz dzieje się w małym miasteczku w Nowej Zelandii, gdzie w niewyjaśnionych okolicznościach ginie 12-letnia dziewczynka, córka lokalnego bossa narkotykowego, która jest w ciąży i nie chce wyjawić informacji o ojcu dziecka. Do sprawy zostaje przydzielona młoda detektyw Robin Griffin, która wraca z Sydney, by opiekować się umierająca matką. Sama nie ma najlepszych wspomnień z rodzinnego miasta. Prowadząc śledztwo odkrywa sporo zaskakujących sekretów lokalnej społeczności.
GRACE I GRACE
I ten serial Netflix wyświetlił mi kilka razy, więc skorzystałam z podpowiedzi. To generalnie zapis rozmowy irlandzkiej pokojówki, która została oskarżona o zabójstwo swoich pracodawców z psychologiem. W trakcie tych rozmów kobieta wspomina swoje życie, a my odkrywamy prawdę o tym czy Grace rzeczywiście maczała palce w zabójstwie, czy była jedynie nieświadomym pomocnikiem prawdziwego mordercy.
OPOWIEŚĆ PODRĘCZNEJ
Pierwszy sezon serialu "Opowieść podręcznej"powstał na podstawie książki Margaret Atwood, która pokazała okrutny, bulwersujący świat, gdzie naczelnym problemem była bezpłodność. Kobiety zostały całkowicie pozbawione praw, a jakikolwiek przejaw nieposłuszeństwa z ich strony jest surowo karany. Stały się surogatkami panów z wyższych klas, służącymi czy niewolniczkami w obozach pracy. Ciężki, mocny, wstrząsający.
KARPPI
Jeżeli znacie i podobał Wam się serial "The Killing" to tym z całą pewnością też będziecie zachwyceni oglądając "Karppi". Rzecz dzieje się w ponurej Finlandii, gdzie na terenie kosztownej i bardzo nowoczesnej inwestycji koncernu Tempo policja odkrywa zwłoki młodej kobiety. Do śledztwa przydzielona zostaje detektyw, która zmaga się z osobistymi problemami po śmierci męża, i której przychodzi współpracować z przydzielonym jej młodym policjantem. Oprócz samego, ciekawie rozwijającego się śledztwa kryminalnego, mnóstwo tu wątków osobistych głównych bohaterów, które wciągają równie mocno, jak samo śledztwo.
BROADCHURCH
Kolejny dobry serial kryminalny obejrzany na Netflixie. Tym razem to brytyjska produkcja "The Broadchurch". Mega klimatyczny, nastrojowy z przepięknymi zdjęciami. W tle rozszalałe wody i przerazisty wiatr idealnie oddające nastroje wydawać by się mogło spokojnego miasteczka Broadchurch, którym wstrząsa zabójstwo jedenastoletniego chłopca. Rodzice, kolega, starsza kobieta, ksiądz, nauczycielka skrywają różne tajemnice, ale czy jedną z nich jest zabójstwo? Oprócz głównego wątku kryminalnego, jest też pokazana trudna relacja zawodowa pomiędzy dwójką detektywów, którym zostaje przydzielone śledztwo. Dodam, że zakończenie jest bardzo przewrotne i zaskakujące.
RIVERDALE
"Riverdale" - o jeny jak ten serial nas wciągnął. W na pozór spokojnym Riverdale zostaje zamordowany nastolatek, a potem swoje żniwo zbiera zamaskowany szaleniec. Grupa nastolatków próbuje sama rozwiązać zagadki tajemniczych zabójstw. Mnóstwo tu tajemnic, sekretów, dramatów. Mi osobiście bardzo podoba się narracja, bowiem wydarzenia komentowane są przez jednego z głównych bohaterów, Jugheada, zresztą najciekawszą postać ze wszystkich. Chłopak pisze książkę o wydarzeniach, które zadziały się w tym surrealistycznym miasteczku. No i nie mogę nie wspomnieć, że gra tu Dylan z Beverly Hills 90210, który wcielił się w ojca jednego z nastolatków.
BLOODLINE
Serial Bloodline jest w sam raz na zimowe wieczory, bo rzecz dzieje się na rajskiej Florydzie, gdzie gorąco i pełno wspaniałych plaż. Bogata rodzina Rayburn prowadzi tam hotel. Po latach nieobecności wraca do domu jeden z braci, czarna owca, a jego obecność przywołuje niewygodne wspomnienia i wkrótce okazuje się, że rodzina skrywa mnóstwo tajemnic. Jeśli jeszcze nie oglądaliście, to warto nadrobić.
MOST NAD SUNDEM
"Most nad Sundem" jest naprawdę dobry. Lubię ten totalnie mroczny klimat i intrygującą Sagę. To serial przez który zarwaliśmy nie jedną noc, ale co tam, wszak sen jest dla słabych. Na moście łączącym Szwecję i Danię zostaje znalezione ciało kobiety.
Ponieważ leży ono dokładnie pośrodku mostu, śledztwo muszą prowadzić oba
kraje. Wkrótce zabójca kontaktuje się z mediami i oznajmia, że to
dopiero początek i że ma określoną misję do wypełnienia. Rozpoczyna się
wyścig z czasem.
CASE
Serial Case, utrzymany jest w mrocznym, niepokojącym klimacie. Opowiada o tajemniczej śmierci nastoletniej islandzkiej baletnicy Láry. Wiele wskazuje na to, że sama odebrała sobie życie, wieszając się na linie w teatrze. Policyjna detektyw jednak nie wierzy w taką wersję wydarzeń. Poza nią sprawą interesuje się też dwójka prawników. Jeżeli podobał Wam się The Killing czy Most nad Sudem to i ten serial z całą pewnością przypadnie Wam do gustu.
THE GOOD WIFE
Historia rozpoczyna się od tego, że na jaw wychodzą liczne zdrady oraz korupcja prokuratora stanowego Petera Florricka. Jego żona, by utrzymać rodzinę, musi po latach wrócić do zawodu prawnika. I o tym właśnie świecie opowiada serial. Pełno w nim potyczek prawnych, a perypetie zawodowe przeplatają się ze sferą osobistą. Każdy odcinek dotyczy innej sprawy kryminalno-obyczajowej, prowadzone jest śledztwo, rozprawa na sali sądowej i zapada wyrok. Wszystko stanowi doskonale wyważoną, świetnie przemyślaną całość.
BODYGUARD
"Bodygard" to serial, którego rzecz rozgrywa się w Wielkiej Brytanii. Weteran wojny w Afganistanie, który cierpi na zespół stresu pourazowego, zostaje osobistym ochroniarzem brytyjskiej minister spraw wewnętrznych. Agent nie podziela jednak poglądów pani polityk, ale miedzy nimi rodzi się uczucie. Mnóstwo tu intryg, politycznych nieczystych zagrań i spisków. Czy agentowi uda się ochronić panią minister? Serial do samego końca trzyma w napięciu. Polecam, jeśli jeszcze go nie widzieliście.
SAFE
"Safe" to serial, którego intryga jest naprawdę nieźle skonstruowana. Historia rozgrywa się na strzeżonym angielskim osiedlu, gdzie popularna w szkole dziewczyna, pod nieobecność rodziców, urządza imprezę, podczas której odkrywa pływające w basenie zwłoki młodego chłopaka, a jedna z koleżanek ginie, jakby zapadła się pod ziemię. Ojciec zaginionej dziewczyny, znany chirurg, wychowujący po śmierci żony dwie córki, zaczyna na własną rękę poszukiwania. Tom z każdym dniem odkrywa, że nie do końca zna najbliższe mu osoby, a skrywana przez lata tajemnica i tak w końcu ujrzy światło dzienne. Duży plus ode mnie za solidną i wielowątkową historię.
MARCELLA
"Problemy w małżeństwie, tragiczna strata, zaniki pamięci, trudy macierzyństwa... Nie jest lekko, ale nie nie przeszkodzi londyńskiej pani detektyw w łapaniu morderców" - ten opis nas przekonał. Koniecznie obejrzyjcie, bo wszystko jest tu doskonale poukładane, co wskazuje na to, jak dokładnie zostało przemyślane.
LUTHER
"Luther" to z kolei serial sensacyjno-kryminalny. Główny bohater, detektyw John Luther, pracujący w londyńskiej policji tropi z pełnym zaangażowaniem groźnych przestępców, z którymi czasem ma wiele wspólnego.
THE AFFAIR
Przyznam szczerze, że ten serial zaczęłam oglądać przez jednego z głównych bohaterów, którego gra Joshua Jackson. "The affair" to opowieść o dwóch małżeństwach i romansie, który ze wszystkimi konsekwencjami doprowadza do rozpadu obydwu związków. Noah to dobry mąż i oddany ojciec pracujący w nowojorskiej szkole średniej. Pewnego dnia, podczas wakacyjnej wyprawy do teściów, spotyka jednak kobietę, w której rozpoznaje bratnią duszę. Czy uda mu się stworzyć nowy, szczęśliwy związek, burząc poprzedni?
To tyle, a teraz czekam na wasze polecenia.
→→→→→→→→→→→→→→→→→→→→→→→→→→→→→→→→→→→→→→ Jeżeli spodobał Ci się ten post i sądzisz, że może komuś się przydać, kliknij proszę Lubię to na moim profilu na FB lub udostępnij go u siebie.
Ostatnio przeczytałam, że ziemia obraca się obecnie szybciej, stąd to nasze odczucie, że czas pędzi jak szalony. Owszem, minuta trwa nadal 60 sekund, godzina trwa nadal 60 minut, doba trwa nadal 24 godziny, ale jednak dzisiejsza minuta wcale nie jest równa minucie sprzed np. 100 lat. Dzisiejsza doba trwa zwyczajnie krócej. I mam wrażenie, że coś w tym faktycznie jest, bo dopiero przygotowywałam się do Bożego Narodzenia, a tu już ponad dwa tygodnie po świętach. Po choince nie ma już śladu i zaraz będziemy się szykować na ferie. A tymczasem poświęćcie tych kilka minut na moje grudniowe hity. Może coś Wam przypadnie do gustu.
1. Kosmetyki
Krem do rąk od Hello Eco. Wiadomo zima, a do tego jeszcze praca przy biurku i papierzyskach, skutecznie doprowadzają moje dłonie do ruiny. Dlatego zawsze w tym okresie szczególnie o nie dbam. Szukam dobrych, bogatych kosmetyków, które zniwelują ciągle przesuszone dłonie, a jednoczenie będą się szybko wchłaniać i nie będą pozostawiać tłustego filmu. Długo szukałam tego idealnego i wreszcie go znalazłam - TEN naturalny, ekologiczny krem do rąk silnie regenerujący z olejem z miąższu awokado i mocznikiem ostatnio ubóstwiam. Jest bardzo treściwy, ale nie tłusty, wspaniale regeneruje i odżywia moje dłonie. Po zastosowaniu są mega wygładzone, mam wrażenie, że są takie aksamitne. Uwielbiam go również za naturalne formuły. Nie zamienię na żaden inny. Zerknijcie też na inne produkty tej marki, są świetne i mają genialne składy.
Szampon i odżywka z kofeiną przeciw wypadaniu włosów Caffeine Recoffee z firmy O'right. Moje włosy lubią zmiany, dlatego dość często zmieniam produkty do włosów, ale do tych najlepszych zawsze wracam. I już dziś wiem, że te dwa produkty będą na mojej liście. Mam je już dość długo, ale chciałam się przekonać czy są warte uwagi, dlatego dopiero teraz o nich piszę, chociaż wcześniej już pojawiły się u mnie na Instagramie i kilka osób już wówczas o nie pytało. Długo szukałam czegoś, co wzmocni cebulki moich włosów, zahamuje proces nadmiernego ich wypadania, a także wzmocni strukturę włosa. Po kilkunastu tygodniach użytkowania mogę powiedzieć, że widzę znaczną poprawę. Moje włosy są naprawdę w dobrej kondycji, są uniesione od nasady, pełne objętości. Dodatkowo dużym plusem jest to, że włosy się tak szybko nie przetłuszczają, są mega sprężyste, zregenerowane aż po same końce i odżywione. Odżywka nie obciąża włosów, pozostawia je nawilżone i lśniące. Zawarty w produktach olejek Recoffee jest źródłem przeciwutleniaczy. Spowalnia proces starzenia, chroni skórę i włosy przed uszkodzeniam spowodowanymi ciepłem i zbyt wysoką temperaturą oraz skutecznie zaopatruje skórę głowy i włosy w wodę. Pozyskiwany jest z przetworzonych ziarek kawy. Warto również zwrócić uwagę na to, że opakowania tych produktów pochodzą w 100% z przetworzonych fusów kawowych, żadne barwniki nie są dodawane – kolor butelek to w 100% naturalny kolor kawy, są więc całkowicie biodegradowalne. A na dnie butelki są osadzone ziarna kawy, które po zakopaniu w sprzyjających warunkach mogą zakiełkować. Podoba mi się to! I to bardzo! Produkty tej marki kupicie w Ecoandwell.
2. Planner
W tym roku, w zeszłym zresztą też, postawiłam na Glam Planner, bo jest idealny na moje potrzeby. Tym razem jednak mam z tygodniowym rozkładem, w pięknym śliwkowym kolorze. Jest przede wszystkim bardzo funkcjonalny, a do tego elegancki i estetyczny. Dzięki niemu możemy pilnować nie tylko ważnych terminów, ale także zwrócić uwagę na mniejsze rzeczy. Planner ma też sporo miejsca na notatki, na czym bardzo mi zależało. Są wydzielone miejsca na listy np. książek, filmów, prezentów, czego brakowało mi w moich poprzednich plannerach. Plannery dzienne i tygodniowe są dostępne w kilku kolorach. Zerknijcie koniecznie TUTAJ.
3. Płyta
Płytę Basi Kawy "Zdobyłeś" dostałam na mikołajki i towarzyszy mi bardzo często od tego czasu. Basia Kawa to wokalistka, skrzypaczka i autorka piosenek, a prywatnie mama dwójki dzieci - 3,5 letniego Stasia i rocznej Bernadki. Płyta "Zdobyłeś" to energetyczna, a zarazem romantyczna mieszanka softrocka, popu i bluesa. Utwory zamieszczone na płycie wprawiają mnie w lepszy humor, zwłaszcza gdy szaruga za oknem. To naprawdę fajne i emocjonalne kawałki, taka muzyczna kofeina. No i uwielbiam te dźwięki elektrycznych skrzypiec. Zerknijcie na stronę artystki - TU.
4. Książki
"Wśród nocnych cisz" Małgorzaty Hayles to książka, którą dosłownie pochłonęłam jednym tchem. Nie mogłam się na niczym skupić, bo moje myśli nieustannie biegły ku losom Klusików. Misternie skonstruowana fabuła trzymająca w napięciu, strona obyczajowa, pokazująca życie i wierzenia na wsi, wraz ze wszystkimi jej zabobonamii lekkie pióro to zdecydowanie zalety tej książki. Dagmara, której córka ginie w niewyjaśnionych okolicznościach, rozstaje się z mężem, ale któregoś dnia otrzymuje telefon z policji, że jej mąż nie żyje. Kobieta wybiera się więc w rodzinne strony męża, gdzie odkrywa wiele interesujących faktów o mężczyźnie i jego rodzinie, które nie wiedzieć czemu zataił. To, co odkrywa, przeraża ją, sama zaś znajduje się w niebezpieczeństwie. Kto pociąga za sznurki i rozdaje karty, dowiecie się sięgając po książkę. Jeżeli szukacie dobrego thrillera to "Wśród nocnych cisz" jest zdecydowanie dla Was.
Najnowsza książka Jojo Moyes "Srebrna zatoka" podbiła moje serce. Uwielbiam tę autorkę i zawsze z utęsknieniem czekam na jej kolejne powieści. Tym razem rzecz rozgrywa się w małej, dzikiej, nadmorskiej osadzie, gdzieś w Australii. Można tam obserwować delfiny, a coroczne pojawienie się humbaków jest dla miejscowych świętem. Cała historia opowiedziana jest z perspektywy kilku bohaterów, dzięki czemu możemy jeszcze lepiej ją poznać. Głównymi bohaterkami są jednak trzy kobiety, które łączą więzy krwi i pewna skrywana latami tajemnica, która trzyma czytelnika w napięciu do samego końca. Końca, który wprawdzie kończy się happy endem, ale zupełnie nie takim, jakiego się spodziewamy. "Srebrna zatoka" to pouczająca, momentami wzruszająca opowieść o życiu, rodzinnych relacjach, miłości, cierpieniu. O tym, że warto walczyć o to, co dla nas najważniejsze, że są cenniejsze rzeczy niż pieniądze, a na szczęście nigdy nie jest za późno. Pokazuje nam również to, że jesteśmy tylko ludźmi i popełniamy błędy, ale czasem nowy początek może przyjść całkiem znienacka.
5. Seriale
"Safe" to jeden z dwóch seriali, które na maksa nas wciągnęły w grudniowe wieczory. Intryga jest naprawdę niezła. Historia rozgrywa się na strzeżonym angielskim osiedlu, gdzie popularna w szkole dziewczyna, pod nieobecność rodziców, urządza imprezę, podczas której odkrywa pływające w basenie zwłoki młodego chłopaka, a jedna z koleżanek ginie, jakby zapadła się pod ziemię. Ojciec zaginionej dziewczyny, znany chirurg, wychowujący po śmierci żony dwie córki, zaczyna na własną rękę poszukiwania. Tom z każdym dniem odkrywa, że nie do końca zna najbliższe mu osoby, a skrywana przez lata tajemnica i tak w końcu ujrzy światło dzienne. Duży plus ode mnie za solidną i wielowątkową historię.
"Bodygard" to według mniekolejny świetny serial. I tym razem rzecz rozgrywa się w Wielkiej Brytanii. Weteran wojny w Afganistanie, który cierpi na zespół stresu pourazowego, zostaje osobistym ochroniarzem brytyjskiej minister spraw wewnętrznych. Agent nie podziela jednak poglądów pani polityk, ale miedzy nimi rodzi się uczucie. Mnóstwo tu intryg, politycznych nieczystych zagrań i spisków. Czy agentowi uda się ochronić panią minister? Serial do samego końca trzyma w napięciu. Polecam, jeśli jeszcze go nie widzieliście.
6. Jedzenie
Makaron z czerwonym pesto to nasz jedzeniowy hit ostatnich miesięcy, chociaż to w grudniu właśnie królował u nas najczęściej. To nasz sposób na szybki, prosty, ale pyszny obiad. Niestety standardowo za gotowanie zabieram się zazwyczaj wieczorem, kiedy już wrócę z pracy, po odrobieniu przez Synka zadania domowego, szukam więc takich właśnie przepisów. Od dawna mamy taki zwyczaj, że w sobotę spisujemy z mężem menu na cały tydzień i na podstawie tego robimy listę zakupów. To zdecydowanie ułatwia nam życie. Ale wracając do pesto, do tego smacznego obiadu potrzebne są na raptem trzy składniki: suszone pomidory w oleju, bazylia lub natka pietruszki (zależy od upodobania) oraz orzechy. Wszystko razem miksujemy, dodając dwie/trzy łyżki oleju z pomidorów. Gotujemy makaron, zostawiamy trochę wody z gotowania w razie, gdyby pesto było za gęste. Mieszamy pesto z makaronem i to wszystko. Smacznego!
Nowy rok trwa zaledwie kilka dni, a mi udało się przeczytać już dwie książki. Jedną z nich jest "Spadek" Beaty Dmowskiej z Wydawnictwa HarperCollins Polska. To debiut rodzimej autorki, który bardzo szybko i przyjemnie się czyta.
Książka to połączenie sensacji, kryminału i literatury obyczajowej w jednym z bardzo ciekawym pomysłem na fabułę. Jednak to intrygujący kryminalny wątek wysuwa się na pierwszy plan i trzyma czytelnika w napięciu. Mnóstwo tu tajemnic, zagadek, niedopowiedzeń, zwrotów akcji i zaskakujące zakończenie.
Główna bohaterka Natalia Korolczuk przez bardzo długi czas nie widziała, albo nie chciała dostrzec, że jej mąż Wiktor, dobrze zarabiający architekt, ją zdradza. Podporządkowała się jego wizji małżeństwa, prowadząc nienagannie dom i wychowując córkę. Niestety to wcale nie ustrzegło jej przez zdradą, której mąż stale się wypiera. Natalia jednak decyduje się na złożenie pozwu o rozwód i tym samym próbuje zakończyć swoje dotychczasowe życie. Przenosi się na wieś, do Romanówki, domu odziedziczonego po dziadkach.
Dom wymaga generalnego remontu, bo przez szereg lat nikt o niego nie dbał i popadł w ruinę. Początkowo dla Natalii ma być on chwilowym schronieniem, ale z czasem kobieta decyduje, że chce w nim zatrzymać się na stałe i rozpocząć nowe życie, a siedlisko przekształcić na pensjonat. Dom jednak nie cieszy się zbyt dobrą sławą w okolicy, ponieważ mieszkańcy Dąbrowa uważają, że zamieszkuje go duch, którym jest babka kobiety, Zofia. Popełniła ona przed laty samobójstwo, co poprzedzone było jej chorobą psychiczną. O Natalię, po śmierci matki, troszczył się dziadek, który izolował ją od chorej babci. W domu jednak zaczynają dziać się dziwne rzeczy, Natalia wraca myślami do przeszłości i zaczyna odkrywać, że nie wszystko było takie, jak jej się wydawało. Rozbrzmiewająca w domu muzyka, zabawki zmieniające miejsce, zniknięcie męża, to wszystko zaczyna przerażać kobietę. Czyżby jej pobyt w Romanówce był komuś nie na rękę? Dodatkowo Natalia odkrywa listy, które pisała siostra babki mieszkająca w Londynie, pełne zagadek, oraz ukryte pod podłogą pomieszczenie z wyrytym na ścianie napisem "Umieram".
Jesteście ciekawi zakończenia historii? Jeśli tak, to koniecznie sięgnijcie po książkę. Jedynym jej mankamentem jest niezbyt starannie zrobiona korekta. Ja natomiast czekam na kolejną powieść autorki. Książka do kupienia TUTAJ.