Moje sposoby na zachowanie balansu w lutym!

/
12 Comments

Niespecjalnie pałam miłością do lutego, mimo że to najkrótszy miesiąc w roku i to właśnie w tym miesiącu obchodzi się dzień miłości czyli popularne Walentynki,  to jednak zimny, ponury miesiąc, gdzie często gęsto chlapa i ciapa za oknem. W tym właśnie okresie obserwuję u siebie widoczny spadek energii, taka sezonowa depresja. Mam jednak swoje ukryte sposoby, by wnieść więcej równowagi i dobrego samopoczucia do życia w lutym. Jeżeli jesteście ciekawi, zapraszam do przeczytania całego tekstu.

1. Wiem, że cukier szkodzi, ale spożywanie dobrej, ciemnej czekolady zdecydowanie ma pozytywny wpływa na nasze zdrowie i samopoczucie. Należy jednak pamiętać, by wybierać czekoladę o jak najwyższej zawartości kakao. Można nią zastąpić inne słodycze. Gorzka czekolada nie tylko poprawia nastrój, wpływając na podwyższenie poziomu endorfiny i serotoniny, ale też świetnie pobudza, dodaje energii na dłuższy czas, wpływa na poprawę koncentracji, polepsza pamięć, redukuje zmęczenie i senność.

2. Pozwalam sobie na chwile sama ze sobą. Najczęściej wtedy leżę w ciszy, czasem medytuję czy śpiewam mantry czego nauczyłam się chodząc na jogę. A czasem najzwyczajniej na świecie otulam się kocem i czytam książkę lub patrzę przez okno. Wyciszam się wówczas i spoglądam na świat bardziej przyjaźnie.

3. Piję Gold milk, na którego przepis dała mi moja najlepsza przyjaciółka. Ja osobiście niespecjalnie lubię mleko, chyba że wyjątkowo najdzie mnie na nie ochota, a to bardzo polubiłam. Robię je na bazie mleka migdałowego z kurkumą, pieprzem, cynamonem i kardamonem. Ten ajurwedyjski napój ma naprawdę wiele wspaniałych dla naszego ciała właściwości. Działa rozgrzewająco, zwiększa odporność, zwalcza infekcje i ma też właściwości antydepresyjne. 

4. O ile czas i zdrowie mi pozwalają chodzę na Hatha jogę, która jest dla mnie zarówno odpoczynkiem dla umysłu, jak i ćwiczeniami dla ciała. Joga to wbrew pozorom nie tylko wykonywanie efektownych póz czy przysłowiowych "wygibasów", ale to szeroka dyscyplina, która ma wiele zalet, bo wzmacnia siłę mięśni, poprawia metabolizm, pracę serca, uczy prawidłowego oddechu, a gdy organizm się porządnie dotleni, ma więcej energii. Wiadomo też, że aktywność powoduje natychmiastową produkcję endorfin, uważanych za hormony szczęścia. Oprócz tych korzyści stricte dla różnych części organizmu, joga pozwala też lepiej radzić sobie ze stresem. 

5. Staram się  odstawić elektronikę z ekranami LCD na dobre dwie godziny przed snem i co najmniej godzinę po przebudzeniu. A dzięki temu sięgam po papierową książkę, stąd lista przeczytanych książek w danym miesiącu jest spora. Wpatrywanie się w urządzenia emitujące dużo niebieskiego światła wywołuje w mózgu reakcje zakłócające rytm okołodobowy, a to zakłóca prawidłowy sen, który jest doskonałym, darmowym lekarstwem dla naszego organizmu i świetnym kosmetykiem. Jeśli chcecie cieszyć się zdrowiem i mieć dużo energii na co dzień, warto się wysypiać.






Zobacz także:

12 komentarzy:

  1. Dla mnie luty to bardzo intensywny miesiąc problemy ze snem mam od dawna ale z innej przyczyny. My czytamy ksiązki tylko w wersji papierowej i chyba szybko to się nie zmieni.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dobre postanowienia, też powinnam w końcu skupić się trochę na sobie i złapać ten balans.

    OdpowiedzUsuń
  3. Gold Milk mnie zaciekawilo. Muszę spróbować :)
    Ja w ogóle nie lubię zimowych miesięcy. Czekam z niecierpliwością na wiosnę, kiedy to juz nie będzie tak ponuro.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaciekawiłaś mnie tym gold milkiem. Muszę o tym poczytać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Każdy ma swoje sposoby, a ja wyszłam z domu i jeżdżę już na wycieczki, pogoda jak na luty bardzo ładna :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. My mamy teraz ferie wiec che luty poświecić jak najbardziej rodzinie

    OdpowiedzUsuń
  7. u mnie sen jest najważniejszy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja się wysypiam śpiąc po 5-6 godzin dziennie, ale mam problem z samym zasypianiem :D

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja w ogóle nie pałam miłością do zimy , czekam z utęsknieniem na wiosnę i nie mogę się doczekać :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zawsze chciałam spróbować złote mleko, ale trochę się boję. Joga górą!

    OdpowiedzUsuń
  11. Gold milk brzmi... doskonale! Mam akurat trochę za dużo mleka ryżowego, którego w ogóle nie piję. Teraz już wiem, co z nim zrobię!
    Dzięki za to!! :D

    OdpowiedzUsuń

i co o tym myślisz?

Obsługiwane przez usługę Blogger.