Czytam, bo lubię - Steve Cavanagh Wkręceni
/
0 Comments
Przyszedł wrzesień, a z nim mam wrażenie, że i jesień. Chociaż kalendarzowe lato nadal trwa, to wieczorem robi się szybko ciemno. Są jednak tego plusy, bo można zalec na kanapie z książką i ciepłą herbatą. Dla zmarzluchów pozostaje jeszcze ciepły termoforek i koc. W takich przyjemnych klimatach można pochłaniać kolejne strony książek, chociażby takiej jak "Wkręceni".
To jedna z takich książek, której bohaterowie od pierwszej do ostatniej strony wodzą za nos. Nikomu nie można ufać, o czym już na samym początku jesteśmy poinformowani. Bardzo więc oryginalny pomysł na fabułę, a do tego szalona akcja, która gna od jednego zwrotu do drugiego. Trudno cokolwiek przewidzieć, a domyślenie się następstw kolejnych wydarzeń jest wprost niemożliwe, nie mówiąc już o zakończeniu. Pędzimy więc strona za stroną, by otrzymać kolejne niespodzianki i doczekać się zwieńczenia historii.
Całość została starannie zaplanowana i przemyślana. To taka literacka petarda. Do tego autor ma lekkie pióro, co jeszcze bardziej potęguje wspaniałe czytelnicze doznanie i wkręcenie.
Książka rozpoczyna się od pogrzebu bardzo sławnego twórcy bestsellerowych kryminałów J .T. LeBeau, którego tożsamości prawie nikt nie zna, bo pisarz bardzo skrupulatnie ją ukrywa. A później cofamy się o cztery lata wstecz i poznajemy Marię Cooper, mężatkę, która ma romans i chce odejść od męża, który wiecznie znika na całe dnie. Przeglądając rzeczy odnajduje dokumenty, które wskazują że jest on milionerem. Ma bowiem na swoim koncie 20 milionów. Razem z kochankiem dochodzą do wniosku, że to słynny pisarze J .T. LeBeau. Kobieta, po odkryciu milionów na koncie męża, zapragnęła aby zdobyć cześć fortuny. Jest w tym niezwykle zdeterminowana. Jaki będzie finał tej historii? Dowiecie się czytając thriller. Mi bardzo się podobał!
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Albatros i można ją kupić TU.