Przyznam szczerze, że na tę książkę czekałam z utęsknieniem, mój mąż zresztą też. Po przeczytaniu pierwszej części Trylogii Białego Miasta, mieliśmy ochotę na kontynuację historii hiszpańskich śledczych Krakena i Alby. Niesamowity bowiem klimat pierwszej książki totalnie pochłonął nas na kilka wieczorów. Czy druga część jest równie ciekawa jak pierwsza i czy warto po niż sięgnąć? Jeśli chcecie poznać moje zdanie, zapraszam do przeczytania recenzji.
W "Rytuałach wody" wracamy do Vittorii. Unai Lopez de Alaya nadal jest na zwolnieniu, po tym jak został postrzelony, a mieszkańcy miasteczka są mu bardzo wdzięczni za wykrycie sprawcy podwójnych morderstw. Kraken żyje więc z dnia na dzień, jest bierny zawodowo i cierpi na afazję. Z tego marazmu jednak wyrwą go dwie ważne wiadomości. Jedną z nich jest informacja Alby, o tym że spodziewa się dziecka. Kobieta jednak nie wie kto jest jego ojcem. Czy jest nim były mąż Nancho czy Kraken, kochanek. Unai nie może też dłużej pozostawać bierny zawodowo, bo jego partnerka z pracy Estibaliz ma dla niego przykrą wiadomość - pierwsza dziewczyna Unai, Annabel Lee, będąca w czwarty miesiącu ciąży, została w brutalny sposób zamordowana w niezwykłych okolicznościach. Sprawca mordując kobietę wykorzystał celtyckie rytuały.
Obie wiadomości sprawią, że profiler Kraken zawalczy o powrót do pełnej sprawności, stanie na nogi, wróci do pracy i zaangażuje się w śledztwo. Bo wiedzieć należy, że kilka lat wcześniej w ten sam sposób została zamordowana inna kobieta w ciąży. Czy sprawcą potwornej zbrodni jest ta sama osoba?
Po przeczytaniu "Rytuałów wody" mam wrażenie, że naczelnym i przewodnim tematem książki jest rodzicielstwo, z jednej strony to piękne, pełne troski i miłości, a z drugiej bestialskie, chore. Świetnym posunięciem okazało się rozwinięcie w książce wątku obyczajowego. Część kryminalna z doskonale poprowadzoną intrygą również ma tu swoje ważne miejsce, dynamicznie mknie naprzód i wciąga czytelnika tak bardzo, że ciężko się od książki oderwać, szokuje i wywołuje sporo emocji. Wszystko jednak łączy się i przeplata spójnie ze sobą, teraźniejszość miesza się z przeszłością, po to by mieć pełny ogląd sytuacji.
Autorka posługuje się niezwykle pięknym językiem, który jest obrazowy, barwny, hipnotyzujący, w niezwykły sposób opisujący uczucia i emocje.
Bardzo polubiłam nastrój książki i zaprzyjaźniłam się z jej charyzmatycznymi bohaterami. Z niecierpliwością czytelniczą czekam na kolejną, ostatnią już część Trylogii Białego Miasta.
Książka "Rytuały wody" ukazała się nakładem Wydawnictwa MUZA i jest do kupienia TU.
W "Rytuałach wody" wracamy do Vittorii. Unai Lopez de Alaya nadal jest na zwolnieniu, po tym jak został postrzelony, a mieszkańcy miasteczka są mu bardzo wdzięczni za wykrycie sprawcy podwójnych morderstw. Kraken żyje więc z dnia na dzień, jest bierny zawodowo i cierpi na afazję. Z tego marazmu jednak wyrwą go dwie ważne wiadomości. Jedną z nich jest informacja Alby, o tym że spodziewa się dziecka. Kobieta jednak nie wie kto jest jego ojcem. Czy jest nim były mąż Nancho czy Kraken, kochanek. Unai nie może też dłużej pozostawać bierny zawodowo, bo jego partnerka z pracy Estibaliz ma dla niego przykrą wiadomość - pierwsza dziewczyna Unai, Annabel Lee, będąca w czwarty miesiącu ciąży, została w brutalny sposób zamordowana w niezwykłych okolicznościach. Sprawca mordując kobietę wykorzystał celtyckie rytuały.
Obie wiadomości sprawią, że profiler Kraken zawalczy o powrót do pełnej sprawności, stanie na nogi, wróci do pracy i zaangażuje się w śledztwo. Bo wiedzieć należy, że kilka lat wcześniej w ten sam sposób została zamordowana inna kobieta w ciąży. Czy sprawcą potwornej zbrodni jest ta sama osoba?
Po przeczytaniu "Rytuałów wody" mam wrażenie, że naczelnym i przewodnim tematem książki jest rodzicielstwo, z jednej strony to piękne, pełne troski i miłości, a z drugiej bestialskie, chore. Świetnym posunięciem okazało się rozwinięcie w książce wątku obyczajowego. Część kryminalna z doskonale poprowadzoną intrygą również ma tu swoje ważne miejsce, dynamicznie mknie naprzód i wciąga czytelnika tak bardzo, że ciężko się od książki oderwać, szokuje i wywołuje sporo emocji. Wszystko jednak łączy się i przeplata spójnie ze sobą, teraźniejszość miesza się z przeszłością, po to by mieć pełny ogląd sytuacji.
Autorka posługuje się niezwykle pięknym językiem, który jest obrazowy, barwny, hipnotyzujący, w niezwykły sposób opisujący uczucia i emocje.
Bardzo polubiłam nastrój książki i zaprzyjaźniłam się z jej charyzmatycznymi bohaterami. Z niecierpliwością czytelniczą czekam na kolejną, ostatnią już część Trylogii Białego Miasta.
Książka "Rytuały wody" ukazała się nakładem Wydawnictwa MUZA i jest do kupienia TU.