Maj jakoś pogodowo niespecjalnie nas rozpieszcza, ciągle pada i pada, ale w czasie deszczu wcale nie trzeba się nudzić. Można czytać, czytać i czytać. Bez wyrzutów sumienia, z ciepłą herbatą w ręce i pod ciepłym kocykiem. U mnie zdecydowanie deszcz sprzyja czytaniu. Kolejne książki za mną, a jedną z nich "Katalog motyli" Izabeli Knyżewskiej.
Książka jest debiutem autorki i to całkiem mocnym. Takim, który czyta się z przyjemnością i zaciekawieniem. To kryminał, gdzie główni bohaterowie próbują rozwikłać zagadkę śmierci bardzo lubianego przez znajomych, a zwłaszcza znajome, Krzysztofa Brzeskiego, wiceszefa filmy developerskiej, który wiedzie dostatnie, obfitujące w liczne podróże i dość rozrywkowe życie. Nie szczędzi sobie przyjemności w życiu, z czego nie do końca zadowolona jest jego żona.
Do zbadania sprawy zostaje przydzielony komisarz Adam Smygalski, a wspomaga go aspirantka Nina Jurska, która znała denata. Wszystkie tropy i ślady jednoznacznie wskazują na Alicję, żonę zamordowanego Krzysztofa, która nagle rozpływa się w powietrzu. Jednak obiecujące tropy prowadzą donikąd, kiedy pojawiają się kolejne ofiary. W drodze śledztwa wychodzi na jaw, że Krzysztof Brzeski fotografował kobiety, z którymi miał romans. Kluczowym wydaje się więc dotarcie do tych kobiet, by ostatecznie rozwiązać zagadkę jego śmierci. Czy to jednak wystarczy? Czy policjantom uda się ustalić, kto stoi za zbrodnią?
Bardzo ciekawym i fajnym zabiegiem w książce było wprowadzenie przez autorkę narracji prowadzonej przez osobę, która dokonała morderstwa. Rozmyślania na temat zbrodni i kary, analizowanie zachowania niewątpliwie ubarwiły całą historię. Kto nie czytał, niech nadrabia!
Ja z całą pewnością sięgnę po kolejną powieść autorki. Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa HarperCollins Polska i jest do kupienia TU.