Na skróty
Archiwum bloga
-
►
2019
(59)
- ► października (8)
Na książki Guillaume Musso czekam zawsze z utęsknieniem, bo wiem że każda historia opowiedziana przez autora jest niesamowita i dokładnie dopracowana. Tak było również i w przypadku jego najnowszej książki "Nieznajoma z Sekwany", którą przeczytałam niemal w dwa wieczory. Cóż mogę napisać, no uwielbiam gościa! To takie moje moje guilty pleasure!
Roxane to młoda, ambitna policjantka, która przez sowich przełożonych zostaje oddelegowana do ASN czyli Agencji do Spraw Niekonwencjonalnych. Niestety nie jest to awans, a policjantka czuje złość na zaistniałą sytuację. Szybko jednak natrafia na sprawę, którą prowadził jej poprzednik, ale z racji wypadku nie mógł jej kontynuować. Roxane więc sama, bez zgody przełożonych, podejmuje się rozwikłania sprawy. A sprawa dotyczy kobiety, którą nagą wyłowiono z Sekwany. Uratowaną kobietę przewieziono do szpitala psychiatrycznego, z którego udaje jej się uciec i ślad po niej ginie. Pojawia się dopiero kilka dni później, kiedy dobija się do drzwi poczytnego francuskiego pisarza, syna komisarza, który wcześniej prowadził sprawę. Jednak zanim Raphaela Batailley zdążył wpuścić kobietę do domu, uprowadził ją satyr, co zarejestrowały kamery. Po zbadaniu pozostawionego DNA, okazuje się że jest to narzeczona Raphaela - Milena Bergman, sławna niemiecka pianistka. Tylko problem polega na tym, że z całą pewnością ciężarna Milena zginęła w katastrofie samolotowej w pobliżu portugalskiego archipelagu Madery przeszło rok wcześniej. Czy Roxane uda się rozwiązać tę skomplikowaną zagadkę?
Książkę czyta się z zapartym tchem chłonąc opowieść snutą przez autora. Napięcie, ciągła atmosfera niepewności, podrzucane co chwilę nowe, mylne tropy tylko budzą ciekawość Czytelnika. Nic tu nie jest pewne, ani oczywiste, jak to w historiach pisanych przez Musso. Autor igra z Czytelnikami. To mroczna, momentami nawet ziejąca grozą opowieść, której zakończenie chcemy poznać jak najszybciej.
Przyjemny, lekki język sprawia, że książkę czyta się płynnie. Dodatkowy plus za fajne nawiązanie do mitologii i kultu Dionizosa oraz historii kobiety, którą rzeczywiście wyłowiono z Sekwany ponad 150 lat temu. Historii, która jest nadal żywa wśród mieszkańców Paryża.
Przeczytałam różne opinie na temat "Nieznajomej z Sekwany", ale dla mnie Musso, to Musso. Autor, którego książki kocham miłością wielką i zachęcam wszystkich do zapoznania się z jego twórczością.
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Albatros!