Na skróty
Archiwum bloga
-
►
2019
(59)
- ► października (8)
Chwilkę temu przeczytałam książkę Wydawnictwa Poradnia K "Nikomu ani słowa" (link do recenzji TU) i zaraz później znalazłam na stronie Wydawnictwa kolejne dwie pozycje, których opis bardzo mnie zaciekawił. Jestem już po lekturze "Tamta kobieta", więc na świeżo dzielę się moją opinią.
Sadie i Will mają za sobą szereg zawirowań życiowych. Słowem małżeństwo po przejściach. Kiedy dowiadują się, że siostra Willa popełniła samobójstwo i to właśnie jemu w spadku zostawiła dom na wyspie w stanie Maine, a wraz z domem nastoletnią, siostrzenicę Imogen, którą ma się zaopiekować, małżonkowie dochodzą do wniosku, że jest to dla nich szansa. Postanawiają wraz z synami opuścić Chicago i rozpocząć nowe życie na wyspie Maine. Początek wcale nie jawi się jednak w kolorowych barwach. Dom jest stary i wymaga solidnego remontu, a Imogen jest zbuntowaną szesnastolatką. Do tego nowi przybysze wcale nie są witani przez sąsiadów z otwartymi ramionami, zwłaszcza że w niedługim czasie, w dziwnych okolicznościach zostaje zamordowana sąsiadka państwa Faust. Kto mógł chcieć jej śmierci? Kto jest zabójcą? Każdy mieszkaniec staje się podejrzanym. Sadie rozpoczyna własne śledztwo, które odkrywa szereg tajemnic. Za wszelką cenę chce dotrzeć do prawdy, tylko nie wie jeszcze jak wysoką cenę przyjdzie jej za to zapłacić.
"Tamta kobieta" to naprawdę dobry i trzymający w napięciu thriller. Przemyślana, ciekawa i zaskakująca fabuła to zdecydowany plus tej powieści. Duszna, mroczna i bardzo niepokojąca atmosfera oraz mnóstwo zwrotów akcji sprawia, że czyta się ją z niesłabnącym zainteresowaniem. Niebanalna historia z wieloma łamigłówkami przedstawiona z perspektywy trzech osób. To jest to, co lubię. Z niecierpliwością czekam na ekranizację.
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Poradnia K i jest do kupienia TUTAJ.